Kurska miażdży TVP: Tonie jak transatlantyk. Dewastacja przez uzurpatorów

Dodano:
Joanna Kurska Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Joanna Kurska, była szefowa biura programowego TVP, nie pozostawia suchej nitki na nowej odsłonie tej stacji. Zwraca też uwagę na błędy z przeszłości.

Za nami "Sylwester z Dwójką". Przez lata impreza ta (pod nazwą "Sylwester Marzeń") była wielkim hitem Jednak tegoroczna odsłona zabawy w Zakopanem okazała się nie być tak udana, jak poprzednie.

"Po raz pierwszy od ośmiu lat Telewizja Polska przegrała Sylwestra z konkurencją. Spodziewałam się tego, dlatego zaapelowałam (i to skutecznie!) o zmianę mojego ukochanego tytułu Sylwester Marzeń. Mimo wszystko jestem zszokowana, jak szybko postępuje dewastacja TVP przez uzurpatorów podpułkownika Sienkiewicza. Sądzę, że to część planu nowej władzy: odebrać Polakom ich telewizję, która w ostatnich latach jako medium masowego przekazu i zbiorowych emocji – poprzez kulturę popularną i formaty tożsamościowe – tworzyła siłę i mobilizowała wspólnotę narodową. Ale w tym przypadku prawda jest niestety bardziej skomplikowana…" – pisze Joanna Kurska na portalu Instagram.

Zauważa, że "telewizja jest jak transatlantyk. Kurs dużych anten zmienia powoli, tonie też powoli". Co ciekawe, żona byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego za obecny stan stacji wini także władze, które zostały usunięte przez rząd Donalda Tuska. "Zabijanie siły TVP rozpoczęło się ponad rok temu, kiedy nowy prezes zaczął walczyć (jak sądzę dla ambicji odróżnienia się na siłę od poprzednika), z tym co było siłą napędową TVP. Rezygnował z rozrywki wysokiej jakości, z widowisk sportowych i wydarzeń live, które budują pozytywne, zbiorowe emocje. Pozbywał się ludzi, którzy umieli robić wielką Telewizję" – przekonuje Kurska, odnosząc się do działań Mateusza Matyszkowicza.

Kurska wylicza błędy

"Jeśli finał Ligi Mistrzów UEFA zamiast 5 mln, jak zawsze dotąd, ogląda niecałe 1,3 mln, Galę złotej piłki France Football z R. Lewandowskim spycha się z TVP1, gdzie miała 4 mln widzów do TVP Sport, gdzie ogląda ją 0,32 mln; Roztańczony Narodowy w miejsce dotychczasowych 3 mln widzów ma ich 1,1 mln, a Letnia Trasa Dwójki z 2,5 mln w TVP2 ląduje odarta z rozmachu w TVP3 z wynikiem poniżej pół miliona (a takich przykładów są dziesiątki, także w formatach tożsamościowych) – to jest właśnie zabijanie oglądalności. I ma to straszliwe konsekwencje w postaci utraty zasięgów przekazu i zdolności oddziaływania telewizji na mobilizację widzów. I tej mobilizacji zabrakło np. w październiku…" – stwierdza Joanna Kurska, nawiązując do wyborów parlamentarnych.

Dalej przekonuje, że Sylwester w Zakopanem "również umierał na raty". Jak wspomina, rok temu "gdy TVP, decyzją ówczesnego prezesa, sama zakpiła sobie z konserwatywnej wrażliwości swoich widzów, nastąpiło tąpnięcie i wynik oglądalności był najgorszy od 2016 r.". "Tegoroczna przegrana Sylwestra z Dwójką jest tylko symbolicznym dopełnieniem trwającego od ponad roku procesu osłabiania TVP. Spektakularny jego finał nastąpił 20 grudnia na Woronicza, gdzie przygotowano swoisty akt kapitulacji, protokół przekazania TVP bezprawnej 'radzie nadzorczej' i 'zarządowi'. Ówczesne władze TVP z prokurentem zarządu wpuściły w tym celu potajemnie wysłanników ppłk Sienkiewicza przez podziemny parking, tak żeby nie widzieli ich broniący budynku TVP posłowie Prawa i Sprawiedliwości, oraz poleciły wyłączyć sygnał TVP Info. Złożeniu podpisu pod aktem kapitulacji, w ostatniej chwili zapobiegło wtargnięcie do gabinetu prezesa TVP na 10 piętrze czujnych posłów PiS, którym należą się za to słowa najwyższego uznania, podobnie jak tym politykom którzy dyżurami w siedzibie TAI dają świadectwo braku zgody na bezprawny zamach na Telewizję" – analizuje była szefowa biura programowego TVP.

"Prezes przyłapany na oddaniu Telewizji bez walki został w niesławie odwołany. Odpływu widzów i zaufania powstrzymać się już nie dało. TVP tonie jak transatlantyk" – podsumowuje swój wywód żona Jacka Kurskiego.

Źródło: Instagram
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...